IRON MAIDEN — ADRIAN SMITH NIEZADOWOLONY Z BRZMIEŃ OSTATNICH KRĄŻKÓW FORMACJI
Okazuje się, że muzycy IRON MAIDEN nie stracili słuchu. Być może na całym świecie dostali taki same bęcki za ostatnia koncertówkę, jak na łamach Metal Revolt. Bez względu na powody, jakie stoją za wypowiedzią Adriana Smitha, przyjemnie było słyszeć z jego ust słowa, kiedy wspomniał zmarłego w sierpniu, mającego wówczas 71 lat Martina Bircha. Powiedział m.in., że “on pozwalał nam brzmieć tak, jak brzmieliśmy”. Późniejsze brzmienia płyt zespołu niezbyt gitarzystę przekonują.
Przypomnijmy, że Marin “Headmaster” Birch to czarodziej, odpowiedzialny za sound IRON MAIDEN z lat osiemdziesiątych, a także za brzmienie wielu krążków DEEP PURPLE, WHITESNAKE, BLACK SABBATH, czy RAINBOW. Jak jest w IRON MAIDEN teraz, wszyscy słyszymy. Sadząc po utyskiwaniach Adriana Smitha na łamach Sonic Perspectives, oni też tę dźwiękową nędzę ich ostatnich dokonań słyszą. Czy zatem możemy mieć lekką nadzieję, że następny krążek zespołu nie będzie brzmieć tak licho, jak kilka ostatnich? Chcemy wierzyć, że tak…