PIĘĆ PYTAŃ DO ENEI ZIU, GITARZYSTY I WOKALISTY ATEN
Aten – death metalowa formacja z Albanii, próbująca przebić się na powierzchnię z odmętów undergroundu. Czy im się uda? Ciężko będzie – w końcu każda kapela chciałaby wiele osiągnąć. W dodatku koronaszopka na pewno w promocji młodym, podziemnym grupom nie pomaga. Albańczycy zaciekawili nas całkiem udaną epką “Stars”. Na tyle, że postanowiliśmy Wam ten band przedstawić. Na nasze pytania odpowiadał gitarzysta i wokalista Aten, Enea Ziu…
METAL REVOLT: Wasza debiutancka płyta ukazała się w 2014 roku. Dlaczego na kolejne wydawnictwo Aten trzeba było czekać aż tyle czasu?
ENEA: Zespół został założony w 2011 roku, ale tak naprawdę dopiero dwa lata później zrobiło się z tego coś poważnego. Dopiero w 2013 roku Aten zaczął grać koncerty, nagrywać swoją muzykę… W roku 2014 ukazała się nasza pierwsza płyta, “Horns Of Evil”. Natomiast EP “Stars” swoją premierę miało w bieżącym roku. Właściwie to “Stars” mieliśmy wydać już w roku 2017. Niestety, z powodu kłopotów ze składem nastąpiło opóźnienie. Mieliśmy roszady personalne – mamy dwóch nowych muzyków, nazywają się Igli Brokaj i Igli Balla. W tym składzie pracujemy już nad nowym wydawnictwem…
“Stars” to bardzo mocny materiał. Opowiesz o nim trochę ludziom, którzy tej płytki nie słyszeli? Skąd w waszej muzyce wzięło się aż tyle agresji?
Właściwie materiał, który znalazł się na epce “Stars”, został zarejestrowany krótko po wydaniu “Horns Of Evil”. Ukazuje się jednak dopiero sześć lat później. Ten materiał został pomyślany jako wydawnictwo koncepcyjne. Tytuł “Gwiazdy” ma reprezentować wysoki stopień poznania, wiedzy, oraz duchowe cele człowieka. Gwiazdy są bogami. W nocy gwiazdy wskazują podróżującym drogę, za dnia gwiazda oświetla naszą planetę. Wiedza o niebie pozwoliła człowiekowi na lepsze poznanie samego siebie. Pozwoliła mu dowiedzieć się, kim jest. Gwiazdy reprezentują także szczytne cele i idee… A jeśli chodzi o zawartą w naszych kompozycjach agresję – jest ona częścią gatunku muzyki, jaką gramy. To jest podobne do sztuki dramatycznej, do tragedii…
Kto wywarł na muzyków Aten największy wpływ? Kto was zainspirował do grania takich dźwięków, jakie tworzycie?
No cóż, naszymi głównymi inspiracjami były zespoły metalowe. Głównie chodzi tu o oldschoolowe formacje. Na pewno wymienić trzeba Metallicę, Slayer, Judas Priest, Death, Windir i wiele podobnych. Ale nie tylko one. Inspiruje nas także folk, muzyka klasyczna, rock’n’roll i tym podobne dźwięki.
Do jakiego odbiorcy kierujecie “Stars”? Kto jest adresatem waszej muzyki?
Uważamy, że po prostu jest to materiał dla każdego. W każdym razie dla każdego, kto potrafi i lubi słuchać metalu. To jest krótki materiał, więc sądzę, że każdy może dać tej płycie szansę. Liryki, jako takie, także nie są skierowane do jakiejś konkretnej, określonej grupy osób. Liryki, zawarte na “Stars”, dotyczą uniwersalnych pytań, prawd i poszukiwań.
Rok 2020 stoi pod znakiem koronaściemy. Co o tym wszystkim myślisz? Jak bardzo ta sytuacja daje się wam we znaki?
No cóż, sądzę, że to trudny czas dla nas wszystkich, ale dla muzyków szczególnie. Ludzie są zaniepokojeni, a brak jakichkolwiek wydarzeń kulturalnych powoduje dyskomfort i obawy. W najbliższej przyszłości więc sytuacja nie wygląda optymistycznie. Ale powiem, że ta masowa histeria okazała się czymś bardzo inspirującym w sensie artystycznym. Pracujemy nad nowym materiałem i komponowanie nowych kawałków idzie nam znacznie szybciej niż to sobie zakładaliśmy. Istnieje zatem szansa, że nowa płyta Aten będzie mieć swoją premierę już w przyszłym roku.
Vincent & Tomasz Urbański